Witam Kolegów, może nie w tym dziale pytam ale spróbuję, a więc po kolei: Mój znajomy z firmy jest szefem logistyki (między innymi jest odpowiedzialny za zakup samochodów służbowych). W zeszłym roku za jego sprawą w firmie pojawiło się dużo nowych Skód. Dealer z wdzięczności sprzedał mu w 04.2009 Octavię Kombi Mint 1,6MPI z homologacją ciężarową (kratka - 4 osoby). Ze względu na to, że praktycznie takie auto mu było nie potrzebne to po przejechaniu 2000 km, w czerwcu 2009 wstawił ją do garażu i tak sobie stała do stycznia 2010 kiedy to ją od niego kupiłem. Aktualnie ma przejechane 9600 km. Sedno sprawy jest w tym, że jednak takie auto jest dość duże do miasta a Ja 99% trasy pokonuję w mieście; w związku z tym mam pytanie: czy jestem w stanie aktualnie (jak by co) wziąć za nią 57000,- brutto (pełna faktura VAT)?? Jak myślicie?
P.S. z dodatkowego wyposażenia ma: koła zimowe na stalówkach oryginalnych, na lato alufelgi ATS, listwy boczne, oryginalne listwy progowe, radio Skoda Melody, alarm Passenger.
Za 57.000zł mozna kupić nowego MINT-a w salonie. Myślę, że realna cena sprzedaży to między 45.000 a 50.000zł. Choć obstawiałbym raczej ten niższy próg...
kross12 i Adamek12: Octavia Premia Kombi 1,6MPI kosztuje 63000,- do tego jest rabat do (powtarzam "do") 5000 to jest 58000,- ale homologacja na ciężarowy kosztuje 2000.- to już jest 60000,- Teraz słyszałem, że tych aut w ogóle nie idzie dostać, trzeba długo czekać to rabat już nie będzie wynosił 5000,-. Zresztą zobaczcie na otomoto tam nie ma żadnych ogłoszeń dealerów!! Natomiast jeżeli chodzi o wyposażenie dodatkowe to SAP nawet teraz nie daje głupich dywaników. Wiem bo odbieraliśmy nowe Fabie i byliśmy zdziwieni.
Wystaw auto do sprzedaży za ile uważasz a następnie będziesz obserwował zainteresowanie potencjalnych kupujących i proporcjonalnie do niego wartościował cenę sprzedaży :diabelski_usmiech , to co pisali koledzy to jest dobra cena jak za minta, znam wiele osób, które wolą kuoić starsze auto ale za to dobrze doposażone .
"Uczciwy człowiek szuka prawdy, kłamca jest patologicznie wszechwiedzący"
No i dlatego dobra, uczciwa i realna cena za to auto w wersji "golas" to około 45.000zł. Jakby nie było, to ten samochód ma jedną zasadniczą "wadę" (przynajmniej dla mnie): ma raptem rok, a już 2 właścicieli. Potencjalny kupujący będzie tym faktem dość mocno zaniepokojony... a przynajmniej ja bym był...
PS: za 57.000zł można kupić pewnie conajmniej kilka nowych równie fajnych "dostawczaków", i to "w dizlu"...
za 30 tysi po "rabacie" to mi komis zaponowal fabie 75KM na automacie z 26.000 przebiegu i dodatkowo miala to byc okazja - wedlug mnie to żadna okazja, no ale moze ceny wyjsciowe uzywanych aut wcale nie sa jakos tak specjalnie niskie - ciekawy jestem za ile ta fabia mogla pojsc
pozdr Kris
Natomiast jeżeli chodzi o wyposażenie dodatkowe to SAP nawet teraz nie daje głupich dywaników. Wiem bo odbieraliśmy nowe Fabie i byliśmy zdziwieni.
Trzeba wykonać więcej telefonów do innych salonów. Takie duperele dodaje salon od siebie i osobiście bym nie kupił w taki salonie auta w którym o dywaniki muszę negocjować ze sprzedawcą. Już tak miałem w salonie fiata w Miechowie jak chciałem kupić swoje pierwsze nowe auto (Fiata Punto) w 2002 roku. Sprzedawca powiedział mi, że jak stać mnie na auto to i stać mnie na dywaniki, no to ja mu powiedziałem , że oczywiście że mnie stać na dywaniki i kalkulację i niepodpisane zamówienie auta zostawiłem na biurku i wyszedłem. Za dwa tygodnie jeździłem Fabią kupioną od Danielcia który dokładnie wyczuł co potrzebuje i spełnił moje oczekiwania. I takim sposobem kupiłem u niego kolejne auto , mój brat kupił również u niego Fabię i teraz również u niego zamówił OIIFL. Więc Kristofokles, widzisz jak to jest.
jak zamawialismy auto to bylismy w kilku salonach i w ogole tematu dywanikow nie bylo bo to byla oczywista oczywistosc. Raz sprzedawca na pytanie odpowiedzial ze nie odwazylby sie wydac auta bez dywanikow pytanie xatem nie bylo czy beda tylko jakie sobie zyczymy? W ogole poziom obslugi klienta oceniam na wysoki. Bylem we fiacie, fordzie, oplu, skodzie czasami w kilku salonach tej samej marki - i jest roznica w cenie wiec warto sie rozejrzec.
Sa salony gdzie szczytem gratisu jest recznik bawelniany z nazwa producenta samochodu. O dywanikach to mozna tylko pomazyc, bo ludzie sa nieraz tak napaleni na zakup auta ze kupia chocby za cene z cennika :idea: Bo nie wiedza ze cene mozna negocjowac itd
Sa salony gdzie szczytem gratisu jest recznik bawelniany z nazwa producenta samochodu. O dywanikach to mozna tylko pomazyc, bo ludzie sa nieraz tak napaleni na zakup auta ze kupia chocby za cene z cennika :idea: Bo nie wiedza ze cene mozna negocjowac itd
Powiem wiecej - wiekszosc ludzi nie negocjuje ceny. Jak kupowalem O1 to w pierwszym lepszym salonie probowalem 5 minut wymusic jakas konkretna oferte i sprzedawca nie zszedl ani zlotowki z ceny. A ten salon jakos istnieje i ktos tam kupuje auta.
BTW - nie pokazali mi tam bagaznika bo w samochodzie nie bylo akumulatora - sprzedawca powiedzial ze moge sobie poogladac w O2 a w O1 jest taki sam
Namawial mnie do kupna samochodu bez wyposazenia jakie chcialem - tylna wycieraczka, podniesione zawieszenie, czujniki parkowania twierdzac ze to jest niepotrzebne a jak bede zwlekal to nie zalapie sie na stary rocznik i zaplace o 5 tys wiecej
Powiem wiecej - wiekszosc ludzi nie negocjuje ceny.
Zgadza się, nie mówiąc o zakupie auta ale ludzie u nas nie są przyzwyczajeni do negocjowania cen w ogóle. Ja nie kupuję jeśli nie dostanę rabatu lub "gratisu" w danym sklepie.
Moi drodzy koledzy-forumowicze jestem wdzięczny za odpowiedzi. Teraz wiem, że na pewno zrobiłbym z siebie frajera próbując sprzedać Skodę za tą cenę!! Ale także stwierdziłem, że w przy takich cenach OIIFL z 2009 to będę sobie dalej nią jeździł!! Jeszcze raz wielkie dzięki!!!
Komentarz